Wystawa „Melchior Wańkowicz pod Monte Cassino” poświęcona jest wybitnemu pisarzowi, zwanemu ojcem polskiego reportażu. Ekspozycja skoncentrowana została wokół dzieła często uznawanego za koronną pracę Pisarza – „Bitwa o Monte Cassino”.

„Melchior Wańkowicz dał prawdziwy obraz bitwy ujęty przede wszystkim od strony przeżyć człowieka. Być może, że według zasad suchej nauki, książka ta nie jest historią, jest jednak na pewno wiernym świadectwem wielkości ducha żołnierza polskiego, objawionego w najdoskonalszej formie ofiary życia i krwi. Dramatyczny przebieg ciężkich walk, zaobserwowany dobrze i z wielkim talentem przedstawiony. Budzi w nas nie tylko uczucie grozy bitewnej, lecz przede wszystkim – podziw i szczere uznanie dla bezgranicznej ofiarności żołnierza” – pisał generał Władysław Anders.

W ekspozycji wykorzystano fragmenty tekstów Melchiora Wańkowicza oraz esejów komentatorów Pisarza. Ilustracje zostały stworzone na bazie archiwalnych fotografii z rejonu walk o Monte Cassino z 1944 roku.

Ekspozycja  „Świat, poema naiwne Czesława Miłosza” oparta jest na cyklu wierszy, które wkomponowane zostały w fotografie przedstawiające Warszawę z czasu powstania tego zbioru – rok 1943. Zdjęcia te to materiał archiwalny pochodzący
z Narodowego Archiwum Cyfrowego oraz Archiwum Państwowego m. st. Warszawy. Na większości zdjęć (są to najczęściej sceny uliczne) figuruje postać dziecięca. Spotkanie treści poezji ze „Świata…” z ówczesnymi warszawskimi realiami podkreśla „przekorny”, czy nawet „ironiczny”, jak wyrażał się o nim sam Miłosz, charakter wierszy. Dodatkowo niektóre panele zawierają krótkie fragmenty wypowiedzi Poety na temat tych utworów pochodzące
z publikacji „Podróżny świata” Renaty Gorczyńskiej, jeszcze bardziej uwypuklające dysonans między „naiwną” czy „dziecięcą” wizją świata, a jego realnym obrazem.

Ekspozycja „Wolność i poeci” oparta jest na tekstach poetyckich polskich autorów, tworzących na przestrzeni ostatnich trzech wieków – od romantyzmu po współczesność. Zaprezentowane teksty mówią o wolności. W każdym z utworów jest ona jednak rozumiana inaczej. Wśród wybranych wierszy przewijają się wątki patriotyczne. Inne nawiązują do wolności jako intymnego doświadczenia człowieka. Wolności współtworzenia świata, społeczeństwa, ale też wolności życia na ich uboczu. Wolności jako celowi stricte ludzkich dążeń oraz swobody wskazującej na przynależność człowieka do świata przyrody. 
W wystawie wykorzystane zostały utwory: Cypriana Kamila Norwida, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Adama Asnyka, Marii Konopnickiej, Antoniego Słonimskiego, Leopolda Staffa, Juliana Tuwima, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Wisławy Szymborskiej, Stanisława Barańczaka, Ewy Lipskiej, Jerzego Harasymowicza, Tadeusza Różewicza.
Ekspozycja bogata jest w ilustracje przedstawiające dzieła plastyczne polskich malarzy, rzeźbiarzy, fotografików.

Wystawa „Chłopcy malowani” oparta jest na tekstach poetyckich stworzonych 
w okopach oraz wspomnieniach piłsudczyków. W utworach tych znajdujemy nadzieje związane z wyzwoleniem Polski, ale i dopadające żołnierzy zwątpienie. Poetycka apoteoza Ojczyzny staje obok prozy koszarowego życia zniechęcającego niedostatkami. Motywacja do walki miesza się z żalem za utraconą młodością z jej radosnymi przywilejami. W poezji i prozie legionistów czytamy o bliskości śmierci,
z którą żołnierze radzili sobie na różne sposoby – przypominaniem sensu poświęcenia, albo ucieczką w drwinę, żart.

Ilustracją utworów poetyckich i wspomnieniowych są archiwalne fotografie scen
z życia legionistów.

Wystawa „Kwiaty znad Niemna” przedstawia Elizę Orzeszkową jako etnobotaniczkę. Praca nad powieścią „Nad Niemnem” poprzedzona była wieloma wycieczkami Pisarki w tereny wsi nadniemeńskiej, podczas których Orzeszkowa poznawała zwyczaje szlachty zagrodowej. Szczególną uwagę zwracała na stosunek mieszkańców wsi do przyrody. Powieść „Nad Niemnem” pełna jest malowniczych opisów natury. Pisarka swych bohaterów prezentuje jako pełnych atencji na to, co dzieje się wokół nich – wśród roślin i zwierząt. Jej bohaterowie korzystają z natury, ale też opiekują się nią. Te fascynacje Pisarki warte są przypomnienia w czasach współczesnych, kiedy otaczająca nas natura wymaga opieki po wiekach jej eksploatacji.

 

Orzeszkowa była autorką wspaniałych zielników, przypominających z jednej strony dzieła sztuki, z drugiej efekty prac botanika. Grafika wystawy stworzona jest na bazie archiwalnych fotografii, ale również właśnie zielników Orzeszkowej.  

Rok 2023 ustanowiony został Rokiem Aleksandra Fredry. Z okazji 230. rocznicy urodzin słynnego polskiego komediopisarza powstała wystawa zatytułowana „Panny i mężatki. Okiem Hrabiego”. 
Relacje damsko-męskie przedstawione przez pryzmat ówczesnych obyczajów
i norm kulturowych to jeden z ulubionych tematów Fredry. W swojej twórczości  chętnie przyglądał się kobietom szukającym drogi do szczęścia w galimatiasie oczekiwań społecznych i ograniczeń nakładanych na nie przez najbliższe otoczenie. 
Wystawa opatrzona jest komentarzami znawców kultury polskiej przełomu XVIII i XIX wieku. Pomaga to czytelnikowi głębiej zrozumieć wciąż bawiącą nas twórczość komediopisarza. 
Ilustracje ekspozycji stworzone zostały na bazie archiwalnych grafik i rysunków pozostających w archiwum Biblioteki Narodowej w Warszawie.

„Ballady i romanse” Adama Mickiewicza zapoczątkowały epokę romantyzmu
w polskiej literaturze. Od wydania zbioru upłynęło 200 lat. Okrągła rocznica tego wydarzenia to okazja do upamiętnienia dzieła Wieszcza i przybliżenia go współczesnemu odbiorcy. Ekspozycja „Za/Świat ballad Adama Mickiewicza” ilustruje Mickiewiczowskie fascynacje folklorem oraz powiązania „Ballad
i romansów” z ludowymi pieśniami – konsternujące ówczesnych krytyków, hołdujących klasycystycznym regułom sztuki. Wystawa opowiada także
o niezwykłych bohaterach tych utworów – istotach nadprzyrodzonych
i niesamowitych siłach przyrody ingerujących w losy ludzi. 

Oprócz fragmentów ballad Mickiewicza w ekspozycji cytowane są również omówienia znawców epoki – Aliny Kowalczykowej i Czesława Zgorzelskiego. Dzięki grafikom stworzonym na podstawie XIX-wiecznych rysunków wystawa oddaje nastrój cudowności i grozy towarzyszący lekturze cyklu.

 

Wystawa „A co wam śpiewać, laleczki?” przedstawia postać Marii Konopnickiej w kontekście Jej twórczości dla dzieci – niezwykle oryginalnej jak na czasy,
w których powstawała. Teksty Konopnickiej przełamywały bowiem dydaktyczną tendencję królującą wówczas w literaturze dla najmłodszych. Artystka w swoich wierszach nie tyle pouczała dzieci, ile odwoływała się do ich wrażliwości, dawała im poezję poruszającą uczucia. Poetka deklarowała: „Nie przychodzę ani uczyć dzieci, ani też ich bawić. Przychodzę śpiewać z nimi.” Poezja Konopnickiej – melodyjna, przywołująca obrazy polskiej przyrody – wywarła wpływ na wyobraźnię kilku pokoleń młodych odbiorców, wciąż jest nam bliska.

W wystawie zacytowano wiersze Marii Konopnickiej oraz teksty publicystek: Anieli Szycówny, Marii Dłuskiej, Krystyny Kuliczkowskiej. Ilustracje stworzono na bazie kart z książek poetyckich dla dzieci autorstwa Marii Konopnickiej pozostających w archiwach Polona.

Wystawa „Osobność. O indywidualizmie Mirona Białoszewskiego” mówi
o twórcy
, którego cechowała wewnętrzna swoboda leżąca także u podstaw Jego poezji. Białoszewski podporządkował życie pisaniu – poza modami, panującymi ideologiami. Wnikliwie obserwował rzeczywistość i siebie w niej, tworzył jej oryginalną wizję.

Komentator poezji Białoszewskiego Stanisław Burkot przypomina: „Być
w świecie sztuki, w literaturze zawsze oznaczało przecież być osobnym, indywidualnym. Przypomnienie tej starej zasady w epoce kultury masowej ma wymiar szczególny – jest świadectwem pokornej odwagi i dzielności etycznej.” Tak odważny był Białoszewski – nie trzymał się żadnej konwencji, rozbijał wszystko, co w poezji znane, by dotrzeć do głębi tego, co intrygowało go
w rzeczywistości, do głębi własnej istoty, by tworzyć wciąż od nowa – i poezję, i samego siebie.

W wystawie wykorzystano poezje Mirona Białoszewskiego, a także teksty Iwony Barygi, Stanisława Barańczaka, Stanisława Burkota, Józefa Olejniczaka, Tadeusza Sobolewskiego.

Ilustracje sporządzono na bazie archiwalnych fotografii.

 

Wystawa „Piosenka Norwida” rzuca światło na dzieło Cypriana Kamila Norwida w kontekście odbioru Poety przez krytykę. Ostatni wielki romantyk nieczęsto zbierał pochwały. Nie rozumiano Jego poezji, nie była ona akceptowana. Mówiono o Nim, że to „ciemny” poeta – pewnie z uwagi na ironiczny, czasem gorzki wydźwięk dzieł Norwida. Publikował rzadko. Odkryty wiele lat po śmierci, wzbudził zachwyt poetów młodopolskich. Do dziś uznawany jest za jednego z najwybitniejszych polskich poetów.

 

 

Wystawę stworzoną z wierszy Norwida i z tekstów krytycznych dotyczących prac Poety wzbogacają kopie Jego rysunków i akwareli z archiwum Biblioteki Narodowej.

 

Wystawa „Ocean” stworzona jest na bazie fragmentów powieści „Solaris”,  w której Stanisław Lem podjął próbę przedstawienia problemu spotkania  w Kosmosie innej niż człowiek istoty, bytu, który nie byłby ludzki, ani humanoidalny. Bytem tym jest w powieści ocean, wciąż zmieniający się, niezrozumiany przez jego badaczy, obserwatorów.

Stanisław Lem pisał: „Science fiction zakładała niemal zawsze, że jeżeli nawet Inny, którego spotykamy, prowadzi jakąś grę, to my jej reguły prędzej czy później zrozumiemy; przeważnie zresztą chodziło o reguły walki. Ja natomiast pragnąłem zamurować wszystkie ścieżki rozumowania wiodące do uczłowieczenia Istoty, jaką jest solaryjski ocean, aby się okazało, że kontakt  z nią nie daje się zrealizować na sposób międzyludzki, choć równocześnie  w jakiś dziwny, inny sposób jednak zachodzi.” Omówienia oceanu pobudzają wyobraźnię czytelnika, zachęcając do intelektualnych poszukiwań tego, czym ów byt mógłby być.

Ekspozycja zawiera fragmenty tekstów Stanisława Lema oraz kompozycje graficzne inspirowane opisami nieodgadnionego tworu.

 

Wystawa „Filozof i przyroda” to zaproszenie do refleksji nad tekstem Romana Ingardena „Człowiek i przyroda” omawiającym relacje człowieka i natury.

Człowiek jest częścią przyrody, bytem jednak wyjątkowym – próbującym stworzyć swój niezależny od tego, który dzieli ze zwierzętami i roślinami, świat. Ta wyjątkowość człowieka, niechęć do pogodzenia się ze swoją bliską zwierzęciu naturą, świadomość, że przyroda przerasta go, sprawia, że nie potrafi czuć się
w pełni szczęśliwy nie próbując przewyższyć jej tworząc specyficznie ludzką rzeczywistość.

Prócz fragmentów tekstu Romana Ingardena w wystawie znajdują się trzy utwory poetyckie: Anny Kamieńskiej, Marii Kaloty-Szymańskiej, Tadeusza Hollendra wzbogacające rozważania o więzach łączących człowieka z przyrodą.

Tematyka niezwykle aktualna w czasie, kiedy stajemy w obliczu konieczności skoncentrowania swojej działalności na polepszeniu stanu otaczającej nas natury, od której w pełni zależymy.

Wystawa „Jazz Tyrmanda” przedstawia postać Leopolda Tyrmanda jako miłośnika jazzu. Wybrane fragmenty jego twórczości, ale także wywiadów z nim i z osobami, które go znały, przekazują wiedzę o tym, czym dla pisarza był jazz. Tyrmand, znakomity popularyzator tego gatunku muzyki, widział w nim doskonały symbol buntu przeciwko ograniczeniom nakładanym na swobodę jednostki w różnych systemach politycznych. Jazz otwierał możliwość wolnej wypowiedzi dla tworzących go muzyków i dla jego wielbicieli.

Tyrmand wskazywał także na plebejskie źródła muzyki jazzowej, czerpiącej
z folkloru miejskiego. Stąd w wystawie wyjątki z powieści „Zły”, ukazującej warszawską ulicę z jej żywiołowością, cechującą życie powojennej stolicy. Dlatego też obrazy Warszawy lat 50. ubiegłego stulecia stanowią ilustrację przywoływanych tekstów.

W ekspozycji wykorzystano fragmenty książek: „Zły”, „U brzegów jazzu”, „On Freedom” Leopolda Tyrmanda, „Zły Tyrmand” Mariusza Urbanka, wywiadów
i artykułów, które ukazały się na łamach Jazz Forum oraz fotografie archiwalne

Wystawa „Czytanie baśni” prezentuje próby uchwycenia tego, co dzieje się
w wyobraźni, psychice człowieka, kiedy wchodzi w relację z postaciami, zdarzeniami zza siódmej góry, siódmej rzeki. Zastanawiali się nad tym psychologowie, antropologowie, filozofowie, literaturoznawcy. Baśń jest jednak tworem tajemniczym, wieloznacznym, wymykającym się definicjom. Czytając baśnie przeżywamy coś nieuchwytnego, co jednak dociera głęboko i zostawia swój ślad – znak, którym może nawet naznaczyć nasz los.

W wystawie wykorzystano fragmenty baśni Braci Grimm oraz prac „Cudowne
i pożyteczne” Brunona Bettelheima, „Ścieżki baśni” Jadwigi Wais, „Dziewczynka
w baśniowym lesie” Pierre’a Péju. Uczeni dociekają, dlaczego to, co spotyka czytelnika w baśniowym lesie jest tak istotne w jego życiu. Wskazują tropy, jakimi możemy podążać śledząc baśń w naszej wyobraźni.

Ilustracje zostały stworzone na bazie archiwalnych fotografii.

Ekspozycja „Chłopaki” przypomina współczesnym odbiorcom powieści Adama Bahdaja, Edmunda Niziurskiego i Zbigniewa Nienackiego – mistrzów literatury dla młodzieży. Jej bohaterowie to dorastający chłopcy, których przygody, wyzwania, zauroczenia, marzenia o wielkich odkryciach – mogą fascynować i poruszać młodego odbiorcę, a dorosłych przenieść w czas ich młodości. 

Do ilustracji fragmentów powieści wykorzystano pozostające w zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego fotografie Grażyny Rutowskiej – cenionej reportażystki PRL-u. Ekspozycja zawiera, korespondujące z tekstami, portrety chłopców z czasów, kiedy powstawały przypominane utwory. Na planszach wystawy realizm czarno-białych fotografii spotyka się z malowniczą grafiką, tak jak w powieści wydarzenia splatają się z wybujałą wyobraźnią bohaterów. Ekspozycja ma zatem podwójny walor: nie tylko przypomina świetną literaturę, ale także, dzięki fotografiom, pozwala odtworzyć klimat lat, kiedy była tworzona.

Ekspozycja poświęcona jest pierwszym przedstawieniom „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. Premiera sztuki w 1901 roku była ewenementem, na różne sposoby komentowanym przez publiczność i krytykę. Tożsamość bohaterów dramatu z osobami rzeczywiście biorącymi udział w weselu w Bronowicach była kwestią intrygującą krakowskich odbiorców. „Wesele” było jednak sensacją na znacznie szerszą skalę. Kontekst społeczny sztuki uderzał w czułe struny serc Polaków żyjących pod zaborami. Był obszernie dyskutowany w środowiskach intelektualistów. Ze względu na swoją nowatorską formę spektakl stał się przełomowym wydarzeniem w dziedzinie sztuk scenicznych.
W wystawie wykorzystano fragmenty tekstu dramatu Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” oraz opracowań biograficznych autorstwa Marty Tomczyk-Maryon, Wojciecha Natansona, Alicji Okońskiej, Tadeusza Żeleńskiego (Boy’a). 
Grafika ekspozycji stworzona została na bazie pocztówek z przedstawień „Wesela” z lat 1901, 1902, pochodzących z archiwum Biblioteki Narodowej 
w Warszawie. Wzbogaca ją także afisz do spektaklu z 1901 roku ze zbiorów Archiwum Artystycznego i Biblioteki Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie.

Ekspozycja „Biblioteka. Miejsce tajemnicy” prezentuje fragmenty literatury opowiadające o bibliotekach jako miejscach niezwykłych. Wśród cytatów znajdziemy akapity nie tylko z dzieł intelektualistów – między innymi Umberto Eco, Jean-Paul Sartre’a, Czesława Miłosza, Jorge Luisa Borgesa, ale także wyjątki z literatury popularnej. Teksty zwracają uwagę na metafizyczny aspekt bibliotek, które nie są jedynie miejscem składowania książek. Biblioteki
w literaturze bywają scenerią emocjonujących wydarzeń, niesamowitych odkryć. Dla czytelników biblioteka stać się może również miejscem początku podróży. Tu wyobraźnia zaczyna wędrować – w czasie, przestrzeni, poprzez światy – tropiąc tajemnicę.


Ilustracją tekstów są archiwalne zdjęcia bibliotek w oryginalnym opracowaniu graficznym.

 

Kiedy byłam mała, przed zaśnięciem próbowałam rozstrzygnąć problem: czy lepiej być długowłosą królewną, noszącą falbaniaste atłasowe suknie – delikatną i nieco smutną, czy raczej uczesaną w warkoczyki, dziarską, nie stroniącą od awanturki władczynią płotów. Mam przeczucie, że nie tylko mnie dręczył ten dylemat – którą
z królewien chciałabym być.
Postaci dziewczęce, zamieszkujące literaturę noszą różne sukienki, przeżywają różne przygody, mają różne charaktery. Każda z nich jednak jest królewną swojego świata – czasem wymyślonego, czasem baśniowego, czasem pełnego szkolnych problemów… Cóż, bycie królewną to nie same przyjemności, często trzeba po prostu być dzielną dziewczynką. 
Wystawa „Królewny snów i podwórek” prezentuje 6 bohaterek książek, wydanych przez Naszą Księgarnię. Są to: Pippi, Pyza, Zuźka D. Zołzik, Dziwna Emily, Lola ze znanego już cyklu “Oto Lola” oraz Lucy z książki “Dzisiaj Lucy jest księżniczką”.

Bohaterami wystawy „Na łące i w poezji. Owady” są: biedronki, motyle, pchły, świerszcze i inne maleńkie stworzenia świata. Zamieszkują one nie tylko łąki, zakamarki naszych domów, ale także wiersze. W wystawie przywołane zostały utwory poetyckie polskich poetów z różnych epok. Znajdziemy tu wiersze poetów współczesnych, ale i staropolskich. Panele ekspozycji zawierają też noty entomologiczne omawiające przedstawicieli owadzich gatunków oraz ich wizerunki.
Tym co nadaje uroku temu spotkaniu świata poezji i nauk ścisłych są ilustracje pełne cytatów ze sztuk pięknych – malarstwa, rzeźby, fotografii. Metafory graficzne pobudzają wyobraźnię, wskazują również miejsce owadów – nie tylko pośród traw łąki, strof poezji, ale także w innych sferach kultury.
Opieką naukową wystawę objął Zakład Entomologii Instytutu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Ekspozycja prezentuje teksty pieśni Powstania Styczniowego wraz
z komentarzem przypominającym historyczne okoliczności tworzenia pieśni, toczone bitwy, postaci przywódców. Ilustrację stanowią ryciny i fotografie
z czasów Powstania.
Okres Powstania Styczniowego to czas przenikania się literatury i folkloru.
Z jednej strony publikowane są wówczas anonimowe pieśni powstańcze, z drugiej zaś wiersze poetów stają się pieśniami ludowymi.
Utwory bojowników natychmiast podchwytywali ich towarzysze broni, którzy rozpowszechniali je ustnie, ale także w formie pisemnej. Stawały się „własnością” powstańców, a ostatecznie nabierały charakteru pieśni ludowych. Niekiedy tworzone były „na gorąco” przez zainspirowanych bieżącymi wydarzeniami żołnierzy walczących w oddziałach powstańczych.
Obok pieśni ludowych istniały także pieśni o literackim rodowodzie. Nazwiska poetów nierzadko były zapominane, co bynajmniej nie świadczyło o chęci pomniejszenia ich sławy, a raczej przemawiało za ludowym charakterem tej twórczości. Watro przypomnieć radę, jakiej Adam Mickiewicz udzielił młodemu Wincentemu Polowi:
Pisz i rzucaj, co napiszesz, na los szczęścia, a jeżeli poezje twoje obejdą
w odpisach ziemie polskie i powrócą do ciebie, jeżeli je będą przepisywać
i śpiewać i podawać sobie nie pytając o to, skąd się wzięły i kto je napisał, jeżeli jako wędrowne ptaki powrócą do ciebie nie tym szlakiem, jakim w świat odleciały – wówczas możesz poezje swoje drukować na śmiało, bo staną się nie twoją, ale cząstką własności narodu.

Wystawa prezentuje fragmenty powieści Zofii Nałkowskiej opisujące jej bohaterki – twarze, postury, garderobę, gesty. Kobiety te są młode lub stare, urodziwe i zachwycające albo nieładne, poruszają się lekko lub ociężale, ubrane są wedle wskazań mody albo w przestarzałego kroju sukienki. Nałkowska wiele uwagi poświęciła ich toaletom i kapeluszom, sposobom noszenia się i stylowi zachowań. Opisywała je starannie, misternie budując obrazy dziewczyn i matron, skupiając się na szczegółach urody. Skrupulatnie dobierała słowa, bo, jak wspominał Jan Kott, Nałkowską bolało zdanie źle napisane albo raczej, jakby może ona powiedziała, uwierało jak źle skrojona suknia. (…) Było coś niezmiernie wzruszającego, że pisanie czy redagowanie, czy poprawianie było u Nałkowskiej tak bardzo podobne do kobiecych robót. Nałkowska fastrygowała; słowo po słowie, zdanie po zdaniu.
Fragmenty powieści: „Kobiety”, „Romans Teresy Hennert”, „Granica” zilustrowane zostały archiwalnymi fotografiami kobiet z pierwszych dziesięcioleci XX wieku, przydając kompozycjom graficznym poetycki walor. Ekspozycja zawiera też fotografie – portrety Zofii Nałkowskiej.

Wystawa „Kronikarze piszą. Chrzest Polski” podejmuje temat wydarzeń z 966 roku przez pryzmat dzieł kronikarzy – Galla Anonima, Jana Długosza, Wincentego Kadłubka oraz Thietmara z Merseburga. Teksty te omawiają okoliczności, przebieg chrztu Mieszka I, zabiegi mające na celu szerzenie tradycji chrześcijańskiej na ziemiach polskich.
Szczególną uwagę odbiorców wystawy zwróci forma omówienia wydarzeń z 966 roku. Prace kronikarzy – ich język, sposób przedstawiania postaci, stanowią przyczynek do poznania kultury Polski minionych wieków. Czytając dawne kroniki poddajemy się ich czarowi, niezwykłemu nastrojowi pracowni pisarzy sprzed stuleci. Bohaterem ekspozycji są bowiem, prócz wydarzeń historycznych, same kroniki i kronikarze.
Teksty kronikarskie zilustrowane zostały kopiami kart wielowiekowych ksiąg, przepisywanych odręcznie, z charakterystycznymi dla rękopisów ozdobnikami, ale także notatkami na marginesach, znakami czasu na papierowych kartach. To czyni ekspozycję interesującą także w sferze grafiki.

Wystawa oparta na tekstach Janusza Korczaka.
Pogadanka radiowa „Miłość” to pogodny tekst  znamienitego pedagoga i pisarza 
z cyklu „Pedagogika żartobliwa. Moje wakacje. Gadaninki Starego Doktora” – pełen poczucia humoru, a jednocześnie omawiający wnikliwe obserwacje; ma formę monologu skierowanego do dziewczynki zakochanej w rówieśniku. Jej rozmówca pomaga oswoić uczucia, tłumacząc świat emocji. W wystawie użyto także fragmentów z innych pedagogicznych prac Korczaka podejmujących tematykę uczuć dzieci, dorastającej młodzieży – „Jak kochać dziecko” oraz „Prawidła życia”.
Ilustrację stanowią archiwalne fotografie sprzed II wojny światowej – przedstawiające sceny z życia dzieci, a także Janusza Korczaka  podczas wakacji w Mężeninie, gdzie pisał teksty żartobliwych pogadanek radiowych (archiwum Rodziny Rudniańskich).
Opieką merytoryczną wystawę objął Ośrodek Dokumentacji i Badań KORCZAKIANUM. Oddział Muzeum Historycznego m. st. Warszawy.

Copyright ® wystawypolakowska.pl